Witam, jestem zainteresowany zakupem domu, który jest wystawiony na sprzedaż w stanie surowym zamkniętym. Chodzi o dom parterowy o powierzchni całkowitej ok. 190m2, z poddaszem nieużytkowym.

Teraz tak - w projekcie jest dach czterospadowy + dachówka ceramiczna, strop żelbetowy a do tego wewnętrzna ściana nośna i cztery "filary" w środku budynku - całość zakładam miała wspierać konstrukcję dachu. W rzeczywistości nie ma stropu żelbetowego ani wewnętrznej ściany nośnej czy filarów, a dach jest konstrukcji lekkiej na kratownicy. Sprzedający twierdzi, że pod dach przygotowano wzmocniony wieniec.

Rzeczoznawca z banku całkiem prywatnie zwrócił uwagę na rozbieżność pomiędzy projektem a tym co mamy w rzeczywistości i podał historię "znajomego", ktoremu pod naporem dachu ściany się "wybrzuszyły". Polecił mi sprawdzenie konstrukcji budynku względem dachu, żeby uniknąć problemów w przyszłości (cytuję "czy ktoś to policzył?").

Sam dom został wcześniej prześwietlony przez mojego inspektora budowlanego, który owszem zauważył wyżej wspomniane zmiany w stosunku do projektu, ale mówił, że takie dachy z powodzeniem stawia się również w dużych halach i technologicznie to nie jest problem.

Jako kupujący zastanawiam się czy takie zmiany nie powinny być odzwierciedlone w projekcie (dla mnie są one "istotne" - usunięte zostały elementy konstrukcyjne), ale nie wiem jak to wygląda z punktu widzenia prawa. W dzienniku budowy nie ma nawet wzmianki o zmianach w stosunku do projektu - w kontekscie dachu jest jedynie wpis "Dokonano odbioru więźby dachowej. Wykonanie pokrycia dachu". I tyle...

Czy powyższe zmiany to juz samowola budowlana? Czy takie zmiany mogą powodować problemy przy odbiorze budynku bądź przy jakiejś kontroli / inspekcji z urzędu?

Chciałbym to wyprostować od strony formalnej, ale szukam solidnych argumentów do rozmowy ze sprzedającym. Wszelkie sugestie będą mile widziane.

Jeśli potrzeba więcej szczegółów dotyczących projektu czy stanu faktycznego to proszę o informacje.