Płytki, sufity podwieszane

Łazienka na parterze ma już skończone i zafugowane płytki:




Mąż narzekał, że za żółta fuga. Mnie się podoba. Bez niej płytki wyglądały trochę białawo, teraz bardziej w żółty kolor wpadają

Płytki na podłodze też już w dużej mierze położone.
Kuchnia:


Korytarz (wtedy jeszcze nie skończony):




Korytarz do garażu:


Te drewnopodobne płytki mnie się strasznie podobają. Nie za ciemne, nie za jasne, a ładne

Kotłownia (tu i do garażu kupiliśmy dużo tańsze płytki, za 18 zł/m2):


Łazienka na piętrze jest “w toku”:




Sufity podwieszane wciąż się rodzą. W bólach, ale do przodu
Sypialnia:


Garderoba:


Pokój gier:




Pokój córeczki:


Stryszek wielkością nie będzie powalał, ale jakiś tam będzie:



29 sierpnia odwiedziła nas Elfir, która zgodziła się zrobić projekt ogrodu Jej wizyta tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że to był świetny pomysł Prawda jest taka, że ani ja, ani mąż nic nie wiemy o roślinach, nie mamy też talentu do rozplanowania sensownego przestrzeni. A tak nie musimy się tym martwić i kombinować Miła odmiana
Mąż jej wizytę podsumował tak: "Bo to trzeba było na samym początku się z nią spotkać i potem byśmy wiedzieli gdzie ziemię sypać..."