Moje tulipany i żonkile zaczynaja juz przekwitać, poradzcie proszę, co mozna posadzić między nie, by ukryć żółknące liście, a nie uszkodzic cebulek?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychW innym temacie, na jakichś fotkach widziałam cebule wsadzone między ozdobne trawy, także łodyg mało co widać, a kwiaty zwracają uwagę z daleka. Myslę, że możesz też wsadzic teraz w ziemię coś jednorocznego, co najpierw sieje się w inspekcie (koło lutego) a później pikuje, jak jest już sporej wielkości. W moim ogrodniku jest masa takich roślinek. Tylko, wiadomo - jak wsadzać, to ostrożnie i w pewnej odległości.
A może tak popatrzec na te kwiaty i poświęcić chwilkę refleksji nad przemijaniem...? Bo spotkacie sie znowu dopiero za rok
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSłyszałam, że takie cebulki wsadzane są w specjalnych koszyczkach i właśnie po przekwitnięciu, wyjmuje się taki koszyczek z zawortością, przenosi gdzieś w ustronne miejsce. Tam cebulki dokańczają swego dzieła, po czym na jesieni lądują ponownie w miejscu przeznaczenia.
Mam w koszyczkach i tak zamierzam popróbować (jednak nie wszystkie, bo jak zniszczę.... .) Może coś z tego będzie?
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJeśli chcesz żeby co roku ładnie tulipany kwitły to niestety powinnaś poczekać aż zaschną liście (choć częściowo) i wtedy je wykopać. Pszesuszyć w cienistym przewiewnym miejscu, oczyścić i we wrześniu ponownie posadzić. Jeśli jednak masz tulipany botaniczne, mieszańce darwina tj te wszystkie nazwijmy tulipanopodobne które tworzą kępy to te możesz zostawić w gruncie i zabawiać się z wysadzaniem raz na 3-4 lata.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMajka nie martw nic, jeśli już listki trochę podeschły to owszem zakwitną ale słabiej i prawdopodobnie rozkocą się Tobie cebulki. Z większością cebulowych jest tak, że na dobrą sprawę cebule są "jednorazowe". Te cebule, które kupujemy są odpowiednio produkowane, żeby ładnie zakwitły. Proceder w produkcji jest dość okrutny, ponieważ w pewnej fazie rozwojowej kwiatów ucina się rozkwitłe kwiatostany. Chodzi o to aby roślina "poszła" w cebulę a nie wysilała się na kwiaty. Dlatego w naszych przydomowych ogródkach, mimo że to jest z produkcyjnego punktu widzenia doś późno powinniśmy ścinać więdnące kwiatostany, i dać liściom zaschnąć samodzielnie aby jak najdłużej karmiły cebule.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo..i właśnie w tym celu przenoszone są cebule wraz z ziemią w koszyczkach, takie nienaruszone w zaciszne miejsce. Wkopuje się je tam w ziemię i listki zasychają samoistnie, a cebulki rosną. Zrobię to z krokusami, żonkilami, szafirkami i śnieżycą. Tak wyczytałam i tak zamierzam zrobić Myślicie, że to zły pomysł? Nie podobają mi się żółknące badylki sterczące przez całe lato.Napisał Wciornastek
Zaś co do tulipanów, oczywiście, te powinny być wyjmowane i przesuszone.
Wciornastek jak zawsze masz rację
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKasiu, myslę, że to żle, niestety. Pozwól im zaschnąć na swoim miejscu. Prawdę mówiąc ja tych cebul....wymienionych przez Ciebie... wcale nie wykopuję i kwitną każdego roku.
Wyjmując cebule teraz, możesz uszkodzic ich korzonki i ........ Koszyczek w którym rosną spełnia tylko rolę ochronną przed nornicami i ułatwia wyjmowanie wszystkich cebul.
Tak myslę i tak robię, wyjmuję do podsuszania glównie cebule tulipanów i to co 2 lata....a i tak slicznie kwitną.
Jeśli Cie draznia zasychające liscie...staraj sie je zasłonić...jednorocznymi lub bylinami, ale teraz nie zmieniaj im miejsca. Tak myslę. Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOjej, troche dużo roboty z tym przenoszeniem cebul w koszyczkach, tym bardziej, że mam ich sporo w ogrodzie. A może posadze między przekwitające kwiatki bratki, turki lub jakies inne jednoroczne ? Tylko czy kiedy już przekwitna i będę je wykopywać, to nie uszkodza się cebule tulipanów i innych cudów?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChmuraka ma rację. Koszyczki to tylko ochrona i ułatwienie, życia przy sadzeniu kobierców z kwiatów. Nawiasem mówiąc to gryzonie i tak je przegryzą. U mnie wgryzły sie przez metalową nakrętkę od słoika, w szopce na ogrodzie aby dostać się do cukru a te plastikowe koszyczki w ich ząbkach przestają istnieć.Napisał chmurka
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHmm, no cóż skoro tak mówicie...Napisał Wciornastek
Ale ja wyczytałam to w jakimś piśmie i wiem, że koszyczki to "ochronki", jednak ponoć tak można je przenosić. Wiem, że macie duże odświadczenie , dlatego posłucham Was.
Ale nie do końca , mam dużo tych cebulek, przeniosę tylko troszeczkę - jeden koszyczek - eksperymentalnie
I... bardzo dziękuję za rady, dobre rady!
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA może by tak sadzić cebulowe między np. piwoniami?
Piwonie, jako byliny, co roku startują od zera i zanim wyrosną, będzie pięknie widać kwitnące tulipany. A jak już tulipany zostaną bez kwiatów, skazane na powolne dowiędnięcie (w celu dokarmienia cebul, jak pisała Wciornastek), to właśnie rozwijające się piwonie ładnie je zasłonią i zamaskują. Co Wy na taki pomysł?
Ja tak pomieszałam z bylinami kępy krokusów i się sprawdza. Tych więdnących liści właściwie nie widać.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMagmi, kocham takie "pomieszane" ogrody. Jedno przekwita, drugie zakwitnie. To cały urok, że cały rok masz pięknie i krajobraz się zmienia. Z czasem nabiera się doświadczenia, które rośliny najlepiej czują się z którymi i najlepiej wyglądają i powiem, że nie zawsze dane książkowe się sprawdzają bo obecnie jest tak duża różnorodność odmian o różnych wymaganiach, że często nie ma już reguł.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychja posiałam jednoroczne,takie drobiazgi,nie pamiętam nazwy,a przekwitłe ścinam,zostwiając liście.Tych drobnych cebulstych isę nie wykopuje co roku,raczej po 3-4 latach,aby miały dobrą glebę.
A za rok posieję białe aksamitki - mam je pierwszy raz,były tylko w jednej kwiaciarni,teraz po sezonie pozbieram z nich nasiona na przyszły rok,bo są sliczne - kremowo - białe.
ale ich największą zaletą jest to,że są odporne na wszystko - trzy sadzonki mi przemarzły,bo po posadzeniu i podlaniu ich przyszły przymrozki,a i tak ise odbiły A to taki mini skalniak przed klatką mojego bloku
a to jedna z moich odmian - mam ich narazie 5,ale to pierwszy mój ogródeczek
ale za to jakiego mam pomocnika konewka sięga jej do pasa,ale podlawanie to ukochane zajęcie:
tutaj ze spryskiwaczem :
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych