dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4
  1. #1

    Domyślnie Problem z deweloperem

    Piszę do was o poradę. Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale spróbuję. Mieszkam w 4 letnim bloku, na wysokim parterze. Pod moim mieszkaniem jest grunt. Kilka tygodni po otrzymaniu kluczy od nowego deweloperskiego mieszkania zaczęły pękać ściany. W ciągu 3 lat powstały szpary o szerokości około 1 cm i większe. Dodatkowo podłoga opadła ponad 1 cm. Przez dwa lata deweloper upierał się że z gruntem jest wszystko w porządku. Nawet w między czasie naprawiali część ścian ale po kilku tygodniach pęknięcia pojawiły się w tych samych miejscach. Dopiero w grudniu 2018 r. główny wykonawca zdecydował się na pomiary gęstości gruntu przez firmę Geober. Gęstość okazała się nie właściwa. W maju tego roku grunt został zagęszczony przez tę firmę. Dzień przed nastrzykami opróżniliśmy mieszkanie i przeprowadziliśmy się do mieszkania wynajętego przez głównego wykonawcę. Geober wykonał podnoszenie posadzek. Przy nawiertach okazało się ze natrafiano na pustą przestrzeń.Tydzień później (po odczekaniu czasu polecanego przez firmę Geober) na spotkaniu majacym na celu uzgodnienie dalszych prac naprawczych zaczęły się przepychanki jak główny wykonawca ma doprowadzić mieszkanie do stanu używalności. Wcześniej obiecał ,że wymieni okładziny na podłogach i ścianach. Niestety spotkanie zaczęło się od ich propozycji, że poszukają w magazynach takich samych płytek paneli i wymienią tylko te które mają nawierty. Panele podłogowe z trzech pomieszczeń zdemontują i zrobią z tego 2 podłogi. Ściany mają być rozebrane do połowy i odnowa budowane. Nawet nie chcieli demontować dołu mebli kuchennych tylko rozbierać ściany na znajdującą się kuchnię indukcyjna. Po półgodzinnej awanturze wymusiliśmy na nich, że jednak wymienią wszystkie okładziny podłogowe, meble kuchenne zostały całkowicie zdemontowane. Niestety meble te jak opadała posadzka przestały być na wymiar. Ale oni nie maja zamiaru nic poprawiać. Zostanie wymieniony blat. Na moje słowa że jak rozbiorą ściany to zbudują je na wymiar do mebli dowiedziałam się że oni tak nie potrafią. Nadmienię jeszcze że jedna z futryn uległa zgnieceniu przy podnoszeniu gruntu. Ale tego jakby nie widzieli. Drzwi są rozregulowane. Panele się ruszają pod wpływem obciążenia, wg nich pianka się ugina , a akurat w tym miejscu była kładziona 2 mm warstwa pianki. Wg nas posadzka jest popękana ale ich to nie obchodziło. Po tym spotkaniu niestety nie wpuściliśmy ich do mieszkania. Mieli zacząć prace na drugi dzień. Poszliśmy do kancelarii adwokackiej z której wyszło do nich pismo, że chcemy spotkać się jak najszybciej na polubowne spotkanie, ponieważ krzykami i przepychankami nic nie zostanie ustalone. Poprosiliśmy przez adwokata też o wyniki badań gęstości gruntu wykonane przez Geober (Prosiliśmy pisemnie wcześniej ale nie dostaliśmy ), jak również o badania gruntu przed budową (dzienniki budowy). Mieli termin do 3 czerwca. Dzisiaj dopiero przyszło pismo od ich adwokata, że nie udostępnią nam wyników pomiarów przed budową, bo to jet nie zasadne ponieważ wada została usunięta . Dostaliśmy tylko po 1,5 miesiąca proszenia wyniki gęstości gruntu wykonanej przez firmę Geober. Pismo również zawierało pogróżki że obciążą nas kosztami wynajętego przez nich mieszkania jak i kosztami przeprowadzki za czas nie udostępnienia mieszkania do remontu . A nadmienię, że pismo z podobnymi groźbami otrzymaliśmy 1,5 tygodnia temu od dewelopera, mimo że otrzymał wcześniej pismo z kancelarii adwokackiej. Tak naprawdę nie było spisania protokół przekazania mieszkania między nami a deweloperem. Nie dano nam również przedmiaru robót chociaż prosiliśmy o to dużo wcześnej. Główny wykonawca zgłosił również do Ubezpieczyciela nasz przypadek. Jednak do tej pory ubezpieczyciel pomimo powtórnych monitów nie otrzymał od nich żadnej dokumentacji i wyjaśnienia przyczyn opadnięcia posadzki.
    Tak naprawdę to kosztuje nas to mnóstwo nerw i nie wiemy co mamy robić. Żałujemy że wcześniej nie odstąpiliśmy od umowy kupna.
    Pytanie do was czy miał może ktoś podobny przypadek? Czy takie mieszkanie po usunięciu wad jest pełnowartościowe? Wg nas nie bo przy sprzedaży mieszkania jesteśmy zobowiązani do poinformowania kupującego, że coś takiego miało miejsce. Czy przysługuje nam prawo do wglądu do dzienników budowy?

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Napisał Toja1111 Zobacz post
    Piszę do was o poradę. Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale spróbuję. Mieszkam w 4 letnim bloku, na wysokim parterze. Pod moim mieszkaniem jest grunt. Kilka tygodni po otrzymaniu kluczy od nowego deweloperskiego mieszkania zaczęły pękać ściany. W ciągu 3 lat powstały szpary o szerokości około 1 cm i większe. Dodatkowo podłoga opadła ponad 1 cm. Przez dwa lata deweloper upierał się że z gruntem jest wszystko w porządku. Nawet w między czasie naprawiali część ścian ale po kilku tygodniach pęknięcia pojawiły się w tych samych miejscach. Dopiero w grudniu 2018 r. główny wykonawca zdecydował się na pomiary gęstości gruntu przez firmę Geober. Gęstość okazała się nie właściwa. W maju tego roku grunt został zagęszczony przez tę firmę. Dzień przed nastrzykami opróżniliśmy mieszkanie i przeprowadziliśmy się do mieszkania wynajętego przez głównego wykonawcę. Geober wykonał podnoszenie posadzek. Przy nawiertach okazało się ze natrafiano na pustą przestrzeń.Tydzień później (po odczekaniu czasu polecanego przez firmę Geober) na spotkaniu majacym na celu uzgodnienie dalszych prac naprawczych zaczęły się przepychanki jak główny wykonawca ma doprowadzić mieszkanie do stanu używalności. Wcześniej obiecał ,że wymieni okładziny na podłogach i ścianach. Niestety spotkanie zaczęło się od ich propozycji, że poszukają w magazynach takich samych płytek paneli i wymienią tylko te które mają nawierty. Panele podłogowe z trzech pomieszczeń zdemontują i zrobią z tego 2 podłogi. Ściany mają być rozebrane do połowy i odnowa budowane. Nawet nie chcieli demontować dołu mebli kuchennych tylko rozbierać ściany na znajdującą się kuchnię indukcyjna. Po półgodzinnej awanturze wymusiliśmy na nich, że jednak wymienią wszystkie okładziny podłogowe, meble kuchenne zostały całkowicie zdemontowane. Niestety meble te jak opadała posadzka przestały być na wymiar. Ale oni nie maja zamiaru nic poprawiać. Zostanie wymieniony blat. Na moje słowa że jak rozbiorą ściany to zbudują je na wymiar do mebli dowiedziałam się że oni tak nie potrafią. Nadmienię jeszcze że jedna z futryn uległa zgnieceniu przy podnoszeniu gruntu. Ale tego jakby nie widzieli. Drzwi są rozregulowane. Panele się ruszają pod wpływem obciążenia, wg nich pianka się ugina , a akurat w tym miejscu była kładziona 2 mm warstwa pianki. Wg nas posadzka jest popękana ale ich to nie obchodziło. Po tym spotkaniu niestety nie wpuściliśmy ich do mieszkania. Mieli zacząć prace na drugi dzień. Poszliśmy do kancelarii adwokackiej z której wyszło do nich pismo, że chcemy spotkać się jak najszybciej na polubowne spotkanie, ponieważ krzykami i przepychankami nic nie zostanie ustalone. Poprosiliśmy przez adwokata też o wyniki badań gęstości gruntu wykonane przez Geober (Prosiliśmy pisemnie wcześniej ale nie dostaliśmy ), jak również o badania gruntu przed budową (dzienniki budowy). Mieli termin do 3 czerwca. Dzisiaj dopiero przyszło pismo od ich adwokata, że nie udostępnią nam wyników pomiarów przed budową, bo to jet nie zasadne ponieważ wada została usunięta . Dostaliśmy tylko po 1,5 miesiąca proszenia wyniki gęstości gruntu wykonanej przez firmę Geober. Pismo również zawierało pogróżki że obciążą nas kosztami wynajętego przez nich mieszkania jak i kosztami przeprowadzki za czas nie udostępnienia mieszkania do remontu . A nadmienię, że pismo z podobnymi groźbami otrzymaliśmy 1,5 tygodnia temu od dewelopera, mimo że otrzymał wcześniej pismo z kancelarii adwokackiej. Tak naprawdę nie było spisania protokół przekazania mieszkania między nami a deweloperem. Nie dano nam również przedmiaru robót chociaż prosiliśmy o to dużo wcześnej. Główny wykonawca zgłosił również do Ubezpieczyciela nasz przypadek. Jednak do tej pory ubezpieczyciel pomimo powtórnych monitów nie otrzymał od nich żadnej dokumentacji i wyjaśnienia przyczyn opadnięcia posadzki.
    Tak naprawdę to kosztuje nas to mnóstwo nerw i nie wiemy co mamy robić. Żałujemy że wcześniej nie odstąpiliśmy od umowy kupna.
    Pytanie do was czy miał może ktoś podobny przypadek? Czy takie mieszkanie po usunięciu wad jest pełnowartościowe? Wg nas nie bo przy sprzedaży mieszkania jesteśmy zobowiązani do poinformowania kupującego, że coś takiego miało miejsce. Czy przysługuje nam prawo do wglądu do dzienników budowy?
    Smutna historia
    Wychodzę jednak z założenia, że póki jest zdrowie, to pokonam wszystkie przeciwności i Wam też tego życzę
    Wracając do tematu, to niestety uważam, że bez sprawy sądowej w Waszym przypadku się nie obejdzie. Będzie to droga przez mękę, ale na każdym etapie zachowałbym chłodne myślenie.
    Sformulujcie swoje postulaty (wg mnie zadośćuczynienie powinno być finansowo bliskie pełnej wartości Waszej nieruchomości) i korzystając z pomocy dobrego Radcy Prawnego (a nie adwokata) wyślijcie deweloperowi pismo przedprocesowe. Albo zmięknie i się jakoś dogadacie, albo zaczniecie się procesować. I na 100% w tym procesie nie będziecie stali na straconej pozycji.
    Zastanówcie się tylko czy ów deweloper jest wypłacalny tzn. czy prowadzi czynnie dalej budowy na tą samą spółkę od której Wy dokonaliście zakupu, bo znam przypadki, że delikwenci ogłaszali upadłość lub sprzedawali spółki, zakładając jednocześnie nowe i wtedy zgodnie z prawem często umywali od wszystkiego ręce (kapitał spółek takich często jest śmiesznie niski).. Wtedy pozostały by jeszcze działania, które ja nazywam nieoficjalne, jednak do tego wiadomo to już nie każdy ma nerwy
    Na koniec jeszcze raz życzę Wam powodzenia!

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Ale w czym mamy ci pomóc? Przecież to sprawa dla prawnika i Sądu.

  4. #4

    Domyślnie

    Lepiej poszukać dobrego prawnika. A i robić dużo zdjęć w mieszkaniu w ramach dowodów! Najlepiej byłoby również spisywać" protokoły" ze spotkań z deweloperem i tego co zostało ustalone.

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości!

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony