Widzę że dyskusja kwitnie, teraz parę zdań "będącego w temacie"
Pracuję na patrolu interwencyjnym agencji ochrony ładnych parę lat. Długo kierowałem kilkoma zespołami i miałem pod opieką parę ciekawych obiektów.
1. Sens posiadania alarmu - włamanie do domu z alarmem podłączonym pod agencję zdarza się bardzo rzadko. Złodziej kalkuluje ryzyko i woli włamać się do domu niepodłączonego do firmy. Alarm załatwia nie tylko włamanie ale także pożar,zalanie i oczywiście przycisk napadowy. Najczęściej system ludzie zakładają po pierwszym włamaniu, to jest naprawdę ciężkie doświadzczenie, zwłaszcza jeśli domownicy byli w środku. Ubezpieczenie tego nie zrekompensuje...
2. Dojazd Policji na włamanie : w dzień w mieście liczcie pół godziny. Tylko kto ich wezwie? Poza miastem policji jest bardzo mało, dochodzi jeszcze kwestia nieznajomości dojazdu. Agencja ma nie tylko adres ale i współrzędne.
3. Jaka agencja: taka która podjedzie najszybciej, często duże znane firmy biorą klientów a potem zlecają obsługę dwóm lub trzem pośrednikom. Twydłuża czas reakcji i rozmywa odpowiedzialność. Taka gdzie załoga sprawdza co się dzieje, obejdzie dom, może mieć klucz do furtki.
4. Alarm okresowo testowany, sprawdzenie czasu dojazdu i postępowania załogi.
5. NIE sygnalizowanie uzbrojenia systemu na sygnalizatorze zewnętrznym!!!! Często nie można uzbroić system bo jakaś czujka się zawiesiła, najczęściej użytkownik nie wie jak zablokować to wejście więc nie uzbraja systemu - widać to na kilometr.