Witam serdecznie,

Prośba o doradzenie, jaka jest optymalna szerokość blatów dla poniższej, prostej kuchni:



Moje pomysły (od lewej: blat, płyta indukcyjna, główny blat, zlew, blat, lodówka, mini odstęp żeby się lodówka otwierała i można bylo wysunąć szuflady). Ściana ma długość 378,5cm.

1) 30 - 60 - 120 - 60 - 40 - 60 - 8.5
2) 30 - 60 - 100 - 60 - 60 - 60 - 8.5
3) 40 - 60 - 110 - 60 - 40 - 60 - 8.5
4) 40 - 60 - 90 - 60 - 60 - 60 - 8.5
5) inna?

Krótki opis: wolałbym na odwrót (lodówka z lewej, piekarnik z prawej, bo jestem praworęczny, ale raczej odpada - lodówka musi się otwierać i kolidowałaby z drzwiami balkonowymi).
Chciałbym mieć jak największy blat główny, dlatego zastanawiam się między opcją nr 1 i 3 - ale może 40cm między lodówką i zlewem to za mało i lepiej tutaj zwiększyć? Czy 8.5 cm starczy, żeby otworzyć lodówkę? (w zabudowie, ale bez klamki). Czy 30cm od okna wystarczy? (lubimy gotować we dwójkę)

Druga sprawa - chciałbym usunąć grzejnik u góry i zwiększyć moc tego na dole, ale nie wiem czy deweloper się zgodzi. Jeśli nie - będę chciał przesunąć ten górny, możliwie go zmniejszyć i zabudować szafką (nie podoba mi się to rozwiązanie, ale co zrobić). Jeśli ma ktoś jakiś pomysł jak ugryźć ten temat (jakaś kratka w blacie chyba by się przydała) i czy to w ogóle ma sens, będę wdzięczny za sugestie.

Pozdrawiam gorąco