Muszę zakotwiczyć coś w stropie, ma być jak największa wytrzymałość. Okazało się, że po przewierceniu cienkiej twardej warstwy, dalej wiertło wpadło jak w masło. Zwykła kotwa stalowa sworzniowa nie będzie miała za co chwycić.
Co będzie najlepszym rozwiązaniem? Wstępnie myślałem o kotwie chemicznej z użyciem siatkowego pancerzyka.