trochę już zaczyna mnie denerwować ten piec i chyba lepiej było kupić na groszek i mieć z bani. Przerobisz jedno to drugie niedopracowane i tak w kółko. Idealnie nie będzie. Dobrze że i tak ograniczyłem ile mogłem, a z tych pociętych szamotek garaż bym zbudował Kiedyś dziadek zbierał całe lato śmieci, zimą palił i było ok. Nikt nie narzekał na smród bo to było norma w co drugim domu. Nie twierdzę że jestem za tym bo mam trochę inną mentalność niż starsi i wolę palić czysto. Trochę czasy inne mamy i nawet wymagane jest nie syfić powietrza.
Nie mam już pomysłów szczerz mówiąc na dalsze przeróbki. Może ktoś wstawi zdjęcie gotowej i konkretnie jak co zrobił bo jakoś nie natrafiłem na idealną. Widziałem przeróbki które pisano że jest super, a potem znowu przerobione - czyli takie super nie było.
W moich przeróbkach z P. przed wlotem ze zdjęć które wstawiłeś, zbierało się zbyt dużo popiołu, który nie mając gdzie uciec wpadał w palnik wirowy i osiadał w dziurach PW. Dlatego postanowiłem przerabiać dalej żeby nie było trzeba czyścić zbyt często. Jak na teraz to zachodzę, rusztuję, zasypuję opał i rozpalam. Najprościej. Nie chcę bawić się w jakieś szamotki wkładane - wyjmowane.
Odnośnie PW z pod palnika - przeczytałem że do spalania powinno wystarczyć PPierwotne z pod rusztu. a PW jest tylko do dopalenia jak PP sobie nie poradzi.
Palnik wirowy miesza powietrze wtórne z płomieniem i jest do tego żeby spalał niedopalone. A każdy pisze że najlepiej żeby spaliło się w gardzieli i czyste wpadało na palnik. to po co jest palnik potrzebny? skoro wypali w gardzieli to bez palnika dalej poleci czyż nie? Sory ale zgubiłem się już w tym. Kupił bym pellet ale jak słucham po ludziach to w 7 ton się nie wyrabiają na samą zimę. Domy 200m. Mój ma 200m jest nieocieplony "jeszcze" Okna połowa starych, połowa nowe 3szybowe. Poszło mi węgla ok 3,5tony tej zimy.