Jeśli chodzi o krzywą grzewczą nastawianą w kotle to jej nastawa jest zbędna i w takich systemach preferuje się stało-tempeaturowe sterowanie na zasilaniu.
Jeśli jednak upieramy się na takie rozwiązanie to nie musi być ona ustawiona na tyle wysoko aby pokryć zapotrzebowanie na ciepło przy spodziewanych maksymalnych nastawach na termostatach . Ustawiamy lub dobieramy ją do charakterystyki domu, natomiast elektrozawory pętli będą tylko i wyłącznie sterować temperaturą w pomieszczeniach wyłączając bądź załączając je do obiegu.
W ten sposób pomieszczenia najcieplejsze będą najdłużej dochodziły do wymaganej temperatury.
Jeśli krzywa jest za niska niska to w pomieszczeniach będzie następowało jeszcze dłuższe dochodzenie do nastaw ale jest to skrajny przypadek gdyż kolejne pomieszczenia wyłączają pętle z obiegu i ciepło wędruje tylko do tego jednego.
Za wysoka krzywa wcale nie musi powodować taktowania gdyż zawsze któreś pomieszczenie będzie miało otwarty elektrozawór i listwa sterująca kocioł wyda sygnał dalszej pracy a prawdopodobieństwo dogrzania wszystkich pomieszczeń w jednym czasie jest dosyć małe.

Algorytm sterowania regulatora głównego sterującego elektrozaworami dobiera czas załączenia ogrzewania kolejnych pętli na trzy sposoby:
1. jest to proste sterowanie oparte o histerezę.
2. Jest to zaawansowane sterowanie oparte oprócz histerezy o algorytm PID
3. Jest to zaawansowane sterowanie oparte o własną pogodówkę ( listwa sterująca posiada własny czujnik temp. zewn. )

Z reguły sterowniki podłogowe ze względu na charakterystykę ogrzewania czyli długie dochodzenie do zadanej temperatury i oddawanie ciepła jeszcze po jej wyłączeniu używają tylko 2 i 3 rodzaju sterowania więc wprowadzanie do dobranego algorytmu dodatkowej zmiennej w postaci oddzielnego sterowania pogodowego temperaturą wody w obiegu wprowadza tylko i wyłącznie zamieszanie i zaburza ten algorytm co z kolei może być wynikiem pogorszenia dokładności sterowania temperatury w pomieszczeniach.