Ostatnio od znajomych usłyszałem, że bywają praktycznie codziennie i te 3-4 w tygodniu to powinno być minimum. Z drugiej strony, jak firma buduwjąca chce gdzieś zrobić coś "na odwal się" to i tak zrobi. Zdecydowana większość budujących nie ma aż takiej wiedzy aby na bieżąco kontrolować czy prace są wykonywane prawidłowo. Kierownik (własny - a nie ekipy) niby jest od nadzoru ale i tak nie sprawdzi wszystkiego. Więc jak to w końcu jest?