Cześć,
mam stelaż WC w zabudowie z firmy Koło, któryś ze standardowych zestawów podtynkowych. WC wisi 6 rok. Nie pamiętam kiedy (ale już dawno) zaczął opadać z jednej strony, mało bo mało, ale jednak. W sumie to pewnie bym nie zauważył, gdyby silikon trochę nie popękał. Dzisiaj poluzowałem trochę śruby, podciągnąłem go o oryginalnej pozycji i mocno przykręciłem. Wydawało mi się, że śruby nie były jakoś mocno przykręcone, szczerze, to nie sprawdzałem ich przez te 6 lat... Dokręciłem je trochę mocniej (ale też bez przesady) i będę obserwował czy dalej będzie się działo coś złego.
Teraz pytanie czy to kwestia stelaża, czy taki ich urok, czy to może kwestia złego zamontowania czy jeszcze czegoś innego? Póki co obserwuję sytuację, ale wolę się dopytać czy jest coś na co konkretnie zwrócić uwagę? Żeby dostać się do niego musiałbym rozwalać kafle i ścianę g-k, co średnio mi się uśmiecha.
Dodam, że jestem szczupły, nie rzucam się na niego i nie skaczę, użytkowany jest normalnie.
Miał ktoś podobną sytuację?
Pozdrawiam
Marcin