Rozmawiałem niedawno z dalekim kuzynem co stawia domy w Danii. Jak zobaczył moją budowę to tylko pokiwał głową z lekkim politowaniem że to jest miniona epoka. Mówi że teraz tam stawia się domy zupełnie inaczej.
Oprócz płyty fundamentowej, zero betonu. Nawet wieńców. Dach kotwi się przewiercając szpilki przez ścianę aż do fundamentu. Ściany jedna warstwowa ytong 40cm w środku mięki jak plastelina, taka ściana podobno super izolacyjna.
Żadnych tynków, ytonga jedziesz szkifierką oscylacyjną papierem, na to jakiś super klej gładź że przejdziesz raz i starczy. Na to kleisz coś ala fizelinę, jedna warstwa farby i gładziutkie ściany gotowe.
Dom stawia w 3 miesiące do zamieszkania.
Co myślicie? Faktycznie polskie budownictwo jest tak bardzo do tyłu?