Dobry wieczór, próbowałem dziś podłączyć pralkę po raz pierwszy w życiu i mam problem. Pralka jest używana, miała wyjętą uszczelkę, bo według sprzedającego, uszczelka była już zużyta. Kupiłem nowe uszczelki na wężyk po stronie ujścia, jedną włożyłem, zakręciłem nakrętkę na kraniku i przed włączeniem pralki puściłem wodę. Pralki nie włączałem. Ciekło i to bardzo, mimo odkręcenia na 1/10. Poradniki, które znalazłem w internecie mówią o odcięciu dopływu wody i spuszczeniu tej pozostałej w rurach przed montażem pralki, problem w tym, że nie bardzo wiem, gdzie on się znajduje, bo prawdopodobnie znajduje się poza mieszkaniem. Jednak na filmikach instruktażowych nie ma o odcinaniu wody słowa. Mam obawy przed włączeniem pralki na zamkniętym zaworze, bo jeśli coś jest nie tak z przyłączem (nie wiem, co mi poprzedni lokator zostawił), to będzie się lać woda, pralka włączona i będzie panika, a później usuwanie skutków wypadku. Czy jest możliwe, że woda w rurach szuka ujścia w drobnych nieszczelnościach i wystarczy zakręcić główny zawór czy przyczyna leży w zaworze lub w kranie? Czy może jest jeszcze inaczej i sprawna pralka odpompuje zalegającą wodę, zatem powinienem najpierw ją włączyć, a potem odkręcić wodę?
Dziękuję z góry za pomoc i odpowiedzi, pozdrawiam.