Cytat Napisał Chef Paul Zobacz post
Przeczytałeś mój powyższy post ?
... więc raz jeszcze: "nie jadam w sieciówkach"

Jeżeli lubisz wysoko przetwożoną żywność, Twój wybór.
Mam całkowicie odmienne preferencje.

Może zmień tytuł postu: z "Najlepszy burger jaki jadłem (i to bez mięsa)"
na "Najlepszy burger jaki jadłem (i to bez mięsa) w porównaniu z chemicznym śmieciem z sieciówek"
... być może wtedy, gdy zjesz burgera z dobrego mięsa zmienisz zdanie
Tytułem wątku autor chyba nie kłamie, skoro lepszego nie jadł?
Tak szczerze, to nie pamiętam kiedy jadłem burgera, który by mi smakował. Inna sprawa, że burgery jadam rzadko od lat, 1-2 razy w roku, gdy głód skręca kiszki, a nie mam czasu na zjedzenie normalnego obiadu. Czasem się zdarza, za późny wyjazd z domu, jakieś korki. Wpadam wtedy oczywiście w jakąś sieciówkę, z żarciem które tylko głodny i bezpański pies by zjadł. Ale człowiek da radę!
Kilka lat temu w pośpiesznej podróży byłem tak głodny, ze zamówiłem sobie dwie sztuki! Zanim jakoś zjadłem pierwszego, drugi wystygł. Nie dało się tego zjeść, mimo że nadal byłem głodny, po pierwszym kęsie wylądował w śmietniku. Nie wiem, jak ludzie regularnie te świństwa jadają?
Kilka miesięcy później, spiesząc się gdzieś na trasie i mając w pamięci ten wyrzucony burger, zamówiłem jakieś kawałki kurczaka w panierce. Myślałem, że nic gorszego mi się nie zdarzy niż te burgery, myliłem się. To nawet nie był kurczak, jakaś masa sklejona nie wiadomo czym. Wyplułem pierwszy kęs i w najbliższym spożywczaku kupiłem pieczywo i tuńczyka w sosie własnym.
Ale kawę pijam stamtąd bez oporów, jakoś kawę umieją zrobić normalną, da się pić.