Dzień dobry,
Jestem nowa na forum i nie wiem gdzie wrzucić mój post. Jeśli to nie tu, to proszę o przeniesienia w odpowiednie miejsce.
Mam problem z panem który miał nam zbudować domek drewniany 35m.
Kwota ustalona, termin też, obietnice cudowne. Zaliczki były dawane na materiał wg zapotrzebowania. Okazało się, że pan sobie z tych zaliczek brał kasę dla siebie (bo muszę za coś żyć), nie kupował umawianego materiału (2 razy dawaliśmy na okna), albo kupował za mało (szefie, nie możesz mnie rozliczać z każdej złotówki). Domek miał zostać zbudowany w 3 tygodnie, dziś mija 5,5 tygodnia a domek ma byle jaką konstrukcję i część fundamentów (a gdzie dach, podłoga elewacja). Umowa kończy się za tydzień, pan żądał kasy na materiał- mimo, że tydzień temu mówił, że już całą kasę ma na materiał i że będzie kończyć domek. Powiedzieliśmy że już całą kasę dostał i nic więcej nie dostanie, póki domku nie skończy, on powiedział, że nie ma materiałów żeby kończyć i że będzie musiał szukać innej fuchy, żeby zarobić na materiał na nasz domek. Pan dostał 75% umówionej kwoty. Już pominę jakość i sposób wykonania.
Czujemy się oszukani i zastanawiamy się co możemy zrobić. Chcemy żeby albo oddał kasę za materiał którego nie ma, albo przywiózł ten materiał który „kupił”. Jest szansa żeby jakoś odzyskać tą starte, zna ktoś z Państwa sposób na takiego delikwenta?