Witam. Nie wiem czy dobry wątek, więc w razie potrzeby proszę o przeniesienie.
Półtorej roku temu dekarz pokrył wiezbe blachodachowka "tysenia" mój dach. Wykonał wszystkie obróbki, obróbki ogniomurow i rynny. Od czasu założenia pokrycia był już 5 razy na naprawie gdyż dach przeciekal w miejscach styku pokrycia z ogniomurem. Przy ostatniej naprawie wymienił wszystkie obróbki tychże miejsc z większym zakładem. Było sucho bardzo długo. I nagle ppgoda zrobiła test i znów przecieka w jednym miejscu. Moje pytanie brzmi, czy prawnie mam prawo zawołać innego dekarza a za naprawę wystawić obecnemu dekarzowi rachunek? Nie wiem juz co mam robić, gdyż zaczynam mieć wątpliwości czy miejsca w których był przeciek wytrzymają te 20 lat.. Dach jeszcze nie ocieplony ale boję się że on nie zlikwiduje problemu. Dziękuję za pomoc