Rozumiem ludzi którzy mają w domu 24 stopnie.
W sumie stać ich i sami podejmują decyzje.
Jednak warto zwrócić uwagę na że tak napisze - odpowiedzialność ekologiczna.
To że mnie stać nie znaczy przecież że mądrze robię gdy zużywam wszystko dookoła.
Taka postawa niestety jest dziś powszechna.
Przyczynia się niestety do jeszcze większego zanieczyszczenia Ziemi.
Warto czasami pomyśleć tez o innych i środowisku.
Oczywiście w rozsądnym stopniu.
Bez przesadyzmu w druga stronę.
Nie mówię o wszystkich.
Co do wysokich temperatur w domu.
Radzę zapytać lekarza co na to powie.
Dodatkowym problemem jest nie wietrzenie domów w których jest bardzo ciepło.
Bo ciepło ucieka.
Zaczynaja się następne problemy.
CO2 - za duże i wilgoć.
Czyli jak we wszystkim.
Równowaga i umiar.
Życzę Wam i sobie.
Co do minimalnej temperatury w domu to jest zapewne jakaś norma.
Zapewne tez ma jakieś uzasadnienie.
I napewno nie jest to 10 stopni.