Będziesz z tym żył, taki los.
Oddać kogoś, nawet teściową do ... , to trzeba być w wielkiej desperacji lub mocno niedoinformowanym. Nie będę się pastwił nad tobą.
Moja piękniejsza połowa bywała w takich przybytkach służbowo (wniosek - NIGDY NIKOGO!!!), ja bywałem przy okazjach "okołobudowlanych" i powiedziałem żonie co widziałem . Wniosek
Sześć lat "prowadziliśmy dps" na jedną osobę i nikt mi nie wmówi, że kilka osób personelu na 30 pensjonariuszy jest w stanie zapewnić opiekę. Pomijam milczeniem karmienie (czas), zmiany pozycji (odleżyny) czy higienę oraz ilość pampersów na dobę. W spokojnych czasach szacowałem (po znanych mi przypadkach ), że średni czas pobytu w takim domu to około 6 miesięcy, my utrzymaliśmy seniorkę do 95 wiosny. Cóż, każdy kiedyś zgaśnie, czysta biologia...
Spoko, darowizny były wcześniej więc na spadek nie czekaliśmy.