"Bohaterem" nie jestem, więc nie imputuj.
Bardziej boję się o ojca, któremu parę lat temu wycieli pół płuca, a teraz z racji lockdownu covidowego szpitali ma problem aby zrobić okresowe badanie rezonansem, na wypadek przerzutów. Przypominam, że mamy lato, co będzie się działo na jesieni to nawet nie chcę sobie wyobrażać.
Tę historię z matką znajomego to sobie wymyśliłeś na potrzeby chwili?
Pytam poważnie.
Nie mam takich zapędów, w innym wypadku poszedłbym na medycynę. Szczurem doświadczalnym również nie jestem, mam ciekawsze rzeczy do roboty.