Mam wyprowadzone kable w gniazdach na oświetlenie schodów i korytarza na piętrze pod 12V. Elektryk proponował żeby zamiast czujki ruchu, która powodowałaby sporo niepotrzebnych włączeń (miganie) zastosować czujkę zmierzchu, która by po prostu załączała i tyle. Co o tym sądzicie? Lampki zakupiłem Britop Live 0,3W. Będzie ich 13 więc jakiegoś wielkiego poboru nie będzie. Nie jestem pewien, czy mi czujka wejdzie za lampką, bo myślałem o tych mini z sondą dostępnych na aukcjach i żeby przewiercić w ramce którejś z tych lampek i tak zamontować sondę. Nie jestem jednak pewien, czy to nie spowoduje, że czujka po włączeniu światła zaraz je wyłączy. Lampka ma niby taki daszek więc nie będzie świecić bezpośrednio w czujkę.