Jedyną podstawą stwierdzenia, że to "niedorzeczne" informacje jest wysokość liczb?
I całkiem nieuprawnione stwierdzenie, że "co 37, 36 osoba powinna JUŻ nie żyć"... Czemu już? Jesteśmy na początku początku epidemii. Te liczby będą do zweryfikowania nie wiadomo kiedy - ale na pewno jeszcze dużo czasu przed nami, zanim można będzie zrobić rzetelną analizę. Bo nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) opanujemy sytuację, czy będziemy ciągle dystansować się społecznie, żeby nie dobić do tych 70% zakażonych. Jak się okaże, że nie nabieramy odporności i nie da się wyprodukować skutecznej szczepionki, to mamy przechlapane tak długo, jak długo wirus nie zmutuje do mniej groźnej postaci.
Manipulacji i naciągania faktów jest w tym filmiku jest też sporo. Podawanie dla przykładu śmiertelności w Nowym Jorku z komentarzem, że to średnia na świecie i porównywanie ze średnią wieku na całym świecie. Porównywanie ze średnią długością życia też nie ma sensu, bo zaniża ją znacząco dla przykładu śmiertelność dzieci czy ludzi w sile wieku w niebezpiecznych zawodach.
Dla zrozumienia. Jak umrze dziecko w wieku 5 lat, to w społeczeństwie, w którym umrze trzech dziewięćdziesięciolatków średnia długość życia wyjdzie 68,75 lat. Twierdzenie, że jak przez Covida ci trzej umrą wieku 75 lat oznacza, że nic się nie stało bo i tak przeżyli dłużej, niż średnia jest manipulacją. Bo bez Covida przeżyliby jeszcze po 15 lat każdy. I tego życzę każdemu waszemu żyjącemu rodzicowi, wójkowi, dziadkowi, babci, krewnemu i przyjacielowi.
Zobaczymy za jakiś czas, jak zmieni się średnia długość życia. Owszem, częściowo spadnie przez problemy z dostępem do służby zdrowia z powodu innych przyczyn. Ale z drugiej strony powinno to zrównoważyć zmniejszenie zachorowalności na inne choroby zakaźne - bo taka grypa też ma trudniej przez środki podjęte przeciw covidowi.
To, że następuje luzowanie nie ma żadnych podstaw epidemiologicznych - za to ma poważne podstawy ekonomiczne i polityczne.
Ograniczenia wolności mamy już od dawna - chodzi o stan klęski żywiołowej. Te ustawy, które są u nas uchwalane, zawierają tymczasowe przepisy. Ale fakt, władze próbują przepchnąć przy okazji wiele pomysłów nie całkiem związanych z epidemią.
Tutaj RPO o tym opowiadał Sekielskiemu: