Jak to dalej będzie ? Wielu zadaje sobie to pytanie.

Niebawem, u większości z nas pojawią się trudniejsze pytania, niż te dotyczące sposobu wentylacji, ogrzewania, czy koloru ścian naszych domów.
Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda następująco:

- Mamy 649 zakażonych na dzień 23.03. Jeśli ktoś uważa że jest to dobry wynik, bo przecież w innych krajach jest więcej przypadków, to niestety, ale to nie prawda. Weźmy dla przykładu Niemcy. Jesteśmy 2 tygodnie do tyłu od pierwszego zanotowanego przypadku w Niemczech. Cofając się wstecz i porównując dane obu krajów idziemy niemal identycznym wskaźnikiem zakażonych. Dzisiaj w Niemczech jest 24 tys przypadków. Trzeba głośno powiedzieć że Polska to nie Niemcy. Nieważne co w wiadomościach powiedzą. Gdy przekroczymy ok 10 tys zarażonych nasza służba zdrowia zacznie się sypać jak domek z kart. Czy powtórzy się u nas włoski scenariusz ? Ciężko powiedzieć, bo mamy możliwość nauki na błędach innych. Jednak trzeba przypuszczać że wiele osób nie dostanie wymaganej pomocy na czas.

- Jeśli pandemia potrwa ok pół roku i emocje już opadną, obudzimy się w innej rzeczywistości. Dla wielu świat wywróci się do góry nogami. Firmy bez poduszek finansowych upadną. Bezrobocie zapuka do wielu drzwi. Kraje zaczną drukować pieniądze bez pokrycia. Widmo inflacji.

- Czy można się przed tym schronić ? Podobno jeśli gospodarka USA sobie nie poradzi to nikt sobie nie poradzi (tym bardziej Polska). Może warto uciec w dolara, niż trzymać oszczędności w egzotycznej walucie jaką jest złotówka ? Może ma ktoś jakieś rady, lub wie coś co może się przydać w tej niewątpliwie trudniej sytuacji ?

Wiele pytań, mało odpowiedzi.
A co na to budowlana społeczność ?