Witam
11 marca 2020 przyjechała do mnie z rana zaprawa murarska M15 z opóźniaczem 36h z firmy Abet do murowania ścian fundamentowych. Kierownik budowy odebrał pracę i powiedział że robota wygląda bardzo dobrze, ściany równiutkie i wszytko elegancko. Zwrócił tyko uwagę że ekipa nakładała dość grubą warstwę zaprawy (z 2cm).
Po 4 dniach zaniepokoił mnie wygląd zaprawy więc postanowiłem sprawdzić jak się trzyma. Ku mojemu zdziwieniu okazało się że jestem w stanie samymi rękami wyciągnąć bloczek. Po tygodniu od murowania kierownik powiedział żebym sprawdził ścianę kopiąc ją. Okazało się że jestem w stanie wykopać większość bloczków z góry. Co dziwne wgląda jakby zaprawa nic nie związała z bloczkiem (są czyste) jak i sama ze sobą (mocno sypka) W niektórych miejscach trzymało się trochę lepiej bo trzeba było użyć znacznej siły żeby wycągnąć bloczek natomiast w niektórych miejscach wystarczało lekkie puknięcie młotkiem.
Powiadomiłem wykonawcę i kierownika. Wykonawca na początku się bardzo zdenerwował i powiedział że każdą scianę można w ten sposób rozebrać i że wszystko jest w porządku. Zmienił trochę zdanie przy kierowniku, który był bardzo zaniepokojny i powiedział że pierwszy raz coś takiego widzi. Wykonaliśmy badania w labolatorium i okazało się że po 7 dniach zaprawa ma wytrzymałość 1MPa z 15MPa które powinna mieć. Firma Abet oczywście do niczego się nie poczuwa i nie zbadała nawet próbek z budowy. Cały czas mówili że zaprawa uzyskuje swoją docelową twardość po 28 dniach. Kierownik twierdzi że owszem ale po tydodniu powinna mieć już 70% docelowej twardości.
Dostaliśmy drugą partię zaprawy z firmy Abet i po kolejnym tygodniu zachowuje się ona tak samo jak ta pierwsza...
Więc pytanie. Czy to normalne że jestem w stanie w rękach złamać zaprawę M15 o grubości 2cm po 2 tygodniach? Z zewnątrz zaprawa jest w miarę twarda ale jak popukam ją (wcale nie b. mocno) młotkiem to już potem sypie się nawet jak drappię ją palcem. Czy to ma szansę jeszcze stwardnieć? Czy zaprawa po uderzeniu młotkiem może rozpadać się w pył?
No i teraz najważniejsze pytanie: czy powinienem rozebrać tą ścianę? Mam obawę że pod naciskiem ta zaprawa zostanie po prostu zmiażdzona.
Jestem totalnie skołowany: betoniarnia mówi że wykonawca źle pielęgował zaprawę, kierownik że zaprawa jest totalnie do dupy a wykonawca twierdzi że na czym takim wybudował już ponad 100 domów i że wszytko jest ok.
Temperatury w tym czasie było ok. 12-15 w dzień 4-8 w nocy
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że takie same badziewne zaprawy Abet dostacza na wiele budów, ekipy murują tak samo albo i gorzej a mało który inwestor chodzi i rusza bloczki betonowe. A te domy jakoś stoją.
Nie zawali się? Nie popękają ściany potem?