Napisał
Notatka
Biorę pod uwagę, że miernik nie działa poprawnie. Formaldehyd przy takich stężeniach powinien być wyczuwalny, a tu zapachu brak. W tym tygodniu będę sprawdzała innym. Bardzo chcę za kilka dni napisać tu, że to pomyłka i wina sprzętu. Z drugiej strony w poprzednim mieszkaniu pomiary mieściły się w normie. O ironio, wydawało mi się, że im szybciej się wyniesiemy tym zdrowiej dla nas, ponieważ w tamtym klepka była klejona na subit. Chociaż miała z 60 lat, dawało się wyczuć jego zapach, kiedy zbliżyło się nos do szpary między klepkami. A tu chyba wpadliśmy z deszczu pod rynnę.
Oczyszczacz to dokladnie Sharp KC-A50EUW, który niby ma filtr węglowy, ale producent nic nie wspomina o filtrowaniu LZO. Prawdopodobnie wymienię filtr na nowy, może spróbuję z innym oczyszczaczem, który jest dedykowany do usuwania LZO. A może to jednak miernik - bubel.