Stolarz robi mi schody i podłogi. Mamy umowe cywilno-prawną spisaną w połowie 2019 roku. Dostał wtedy zaliczkę 50% zgodnie z umową. Za te peiniądze kupił drewno na jesieni. Teraz na chwilę przed rozpoczeciem prac mówi, że musiał podnieść cenę o 10% bo mu koszty wynagrodzeń wzrosły itd itd. Termin prac odciągany był w czasie (oryginalnie ustalony na koniec jesieni 2019) głównie z powodu trudności w uzyskaniu ostatecznych próbek kolorystycznych, co było poniekąd dobrze sterowane przez wykonawcę. W umowie nie ma żadnego zapisu czy klauzuli o ryzyku i warunkach zmiany cen.
Delta inflacji I kwartał 2020 do II półrocze 2019 to około 2% , wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw 2019 do marzec 2020 to ok. 6,2% (a przecież wynagrodzenia to nie cała kwota którą muszę zapłacic stolarzowi).
Co robić.... nie chcę iść na ostro, bo nikt mi teraz tej pracy nie wykona , ale z drugiej storny nie zamierzam zgodzić się na 10% bo to nie ma żadnego uzasadnienia.
Czy w świetle praca wykonawca ma prawo rządać zmiany ceny wogóle ?
potrzebuję szybkiej porady