Mam pytanie, które może się wydawać dziwne. Przebudowałem mały drewniany dom z parterowego na użytkowe poddasze i próbuję jakoś zmieścić instalację hydrauliczną pompy ciepła. Pierwotnie planowałem zagospodarować na "kotłownię" małe pomieszczenie na poddaszu, jednak waga zbiorników co i cwu jest na tyle duża a strop drewniany, że obawiam się tego. Pierwotnie w projekcie nie było to w ogóle przewidziane, koncepcja się pojawiła już po pracach konstrukcyjnych. Szczególnie chodzi o główny zbiornik, który przy pojemności ~500L będzie ważył razem z 800 kg plus zbiornik buforowy też ze 200 kg, czyli zgromadzi się spory ciężar na małej powierzchni. Na dole mam za to wolny kawałek wnęki w pomieszczeniu technicznym, ale z kolei za małe aby zmieścić wszystkie zabawki.
Wymyśliłem więc, że umieszczę jednostkę wewnętrzną pompy ciepła i zbiornik buforowy na górze, najlepiej w ogóle na ogrzewanym strychu, a do głównego dużego bojlera doprowadzę calowe rury bardzo dobrze zaizolowane. Odległość licząc po rurze będzie 15m a różnica poziomów ponad 4m. Jak sądzicie? Właśnie pomyślałem, że potrzebna będzie druga pompa obiegowa, bo ilość wody w tym rurociągu będzie spora a wszelkie instalacje jakie widziałem opierały się na krótkich połączeniach między hydroboxem a zbiornikiem cwu. Pytanie czy to ma sens?