Witam, proszę o poradę dotyczącą tynków gipsowych, otóż sytuacja wygląda tak: w listopadzie 2019r. zostały wykonane tynki gipsowe maszynowe, budynek posiadał już elewację zewnętrzną z dociepleniem 20cm styropianu, ściany z ceramiczne z porothermu, strop płyta żelbetowa. Oczywiście przed wykonaniem tynków wewnętrznych ściany zostały odpowiednio zagruntowane. Budynek posiada wentylację grawitacyjną, po wykonaniu tynków kilka okien w budynku było uchylonych jak temperatura na zewnątrz była dodatnia, jak zaczęła się zima okna zostały zamknięte (w tym roku nie była zbyt sroga) oczywiście jak temperatura na zewnątrz była dodatnia okna zostały dalej uchylone. Budynek nie był dogrzewany. W chwili obecnej tynki wyglądają jak na załączonym zdjęciu, część ścian jest ładna jasna, a w niektórych miejscach, w większości na stropie występują spore ciemne plamy, W dotyku nie są one wilgotne, jest nieznaczna różnica w dotyku pomiędzy miejscem jaśniejszym a ciemniejszym, ciemniejsze jest chłodne. I teraz pytanie: czy na tynku mogła powstać tzw. zgorzelina? czyli mikro powłoka która zamknęła część odparowującej wody właśnie ze względu na okres zimowy? Co można z tym zrobić? Czy wystarczy tylko lekko przeszlifować ciemne miejsca i zamknięta woda odparuje? Czy będzie z tym problem w przyszłości?



Z góry dziękuję za porady. P.S. proszę nie pisać że tynki powinno się wykonywać i pielęgnować w temp. od +5 do 25 stopni, bo niestety przepadło.