Dzień dobry wszystkim,
Projekt gotowy papiery ogarnięte, za miesiąc rozpoczęcie budowy.
Tymczasem z nudów naczytałem się za dużo o płytach fundamentowych i teraz mam mega wątpliwości, czy w moim przypadku ławy to dobry wybór.
Grunt to glina w stanie plastycznym i twardoplastycznym. Dom 107m2 zabudowy, podpiwniczony, z poddaszem użytkowym.
Początkowo miała być płyta, ale konstruktor po kilku dniach stwierdził że ławy+wymiana gruntu spokojnie dadzą radę. W sumie głównym problemem był brak w okolicy firm obeznanych z wykonywaniem płyt.
Niby nic trudnego, ale raczej nikt by nie chciał żeby na jego domu się uczyli Wiem że dla niektórych może to być szok, ale nie znam nikogo kto by miał płytę fundamentową, nawet jak pytałem o wentylację mechaniczną to nikt nie ma
Konstruktor i kierownik uważają że ławy będą ok, a glina nie jest takim złym gruntem jak niektórzy mówią. Sąsiad obok budował się 13 lat temu, zwykłe ławy, badania gruntu brak, wymiany gruntu, podsypek, zasypek nie robił. Codziennie wykop był zalany przez deszcz i po takim czasie żadnych pęknięć itp.
Zostać przy ławach, czy robić płytę i spać spokojnie