To co dzisiaj zobaczyłem w swoim mieszkaniu w bloku z cegły bardzo mnie zdziwiło. Blok już swoje półwieku ma, podłoga jeszcze na legarach, jestem na ostatnim piętrze. Od łazięki w której stoi pralka do ściany w której jest tytułowe okno jest jakieś 6 metrów i toaleta pomiędzy (oczywiście oddzielona murowanymi ścianami). Pralka nie drga jakoś bardzo, widziałem znacznie gorsze przypadki, nie "chodzi" po łazięce. Ale podczas wirowania drgania przenoszą się na okno które przecież jest wmurowane w stosunkowo grubą ceglaną ścianę. Jak to możliwe? Rozumiem, że przez drewniany legar pod podgłogą drgania idą aż do ściany, ale to ściana nośna - czy ona ma prawo przenosić drgania? Czy to nie jest niebezpieczne z punktu widzenia konstrukcji?