Dzień dobry
Zwracam się do Was z prośbą o fachową radę.
Mieszkam w 4 piętrowym bloku. Wcześniej nade mną żyła rodzinka i nie doświadczałem żadnych uciążliwych dźwięków. Sąsiedzi się wyprowadzili, w ich miejsca wprowadziła się nowa osoba. Któregoś razu wieczorem słyszałem stukanie i pukanie. Dochodziło z ubikacji nade mną. Kilkakrotnie słyszałem była spuszczana woda. Wywnioskowałem, że nowy sąsiad coś grzebie w ustawieniach spłuczki.
Od tamtego czasu za każdym razem gdy spuści wodę to słyszę to tak, jakby toaleta znajdowała się u mnie w pokoju - łazienka jest za ścianą.
U poprzedników dźwięk spłukiwania słyszałem jedynie gdy sam korzystałem z toalety. A tak u mnie w pokoju co najwyżej ledwie było słychać i to wtedy gdy wszędzie była cisza.
U nowego sąsiada odnoszę wrażenie woda spłukuje się z większą mocą. Jakby ustawił za mocne ciśnienie? Ostry szum wody rozpoczyna się w chwili zebrania zawartości kibelka i dalej gdy spada w rury. W ciągu dnia mimo że wyraźny, nie przeszkadza mi ten dźwięk spłukiwania. Za to w nocy mnie to budzi i nie pomagają zatyczki.
Pytanie co Waszym zdaniem zrobił sąsiad, że tak to słychać? Chcę delikatnie z nim poruszyć ten temat, ale nie wiem jak opisać sytuację by wiedział o co chodzi.