Cześć,
stanąłem przed koniecznością ocieplenia poddasza metodą wdmuchiwania celulozy. Konieczność wynika z faktu, że potrzebuję tego na już (ekipa od wełny niestety dała ciała i nie pojawiła się na budowie). Znalazłem w sumie dobrze ocenianą firmę, umówiłem w miarę bliski termin. Wybrałem celulozę Isocell.
Znalazłem dobrą ekipę do suchej zabudowy - wszystko ładnie pięknie. Aż do teraz. Przed chwilą rozmawiałem z człowiekiem od prac wykończeniowych i podał mi przykład klienta, który niecały miesiąc temu usuwał celulozę z poddasza. A usuwał ponieważ tenże fachowiec zebrał resztki celulozy po wdmuchiwaniu i wrzucił w nie papieros - tliło się to podobno praktycznie cały dzień. Dostałem namiar na tę osobę i potwierdziła mi wszystko. Żeby było ciekawiej, próbka, którą ta osoba wcześniej otrzymała nie miała tego problemu - była całkowicie niepalna.
Jak to z tym w końcu jest? Zaczynam się trochę cykać takiej inwestycji, gdzie sam na siebie sprowadzam zagrożenie używając takiego materiału ociepleniowego.
Udało mi się wyciągnąć nazwę producenta celulozy, która była użyta u tej osoby. No i nie był to na pewno produkt no-name.