Dzisiaj domek weekendowy, jutro być może, domek do całorocznego zamieszkania, szczególnie na emeryturze. Domek wypieszczony, wymarzony, budowany pomału, w wolnych chwilach, "hobbystycznie". Po swojemu, dla siebie. Rozwiązania w takim domku muszą być rozwojowe, dające różne alternatywy, pożądaną, indywidualnie pojmowaną wygodę, powinny brać pod uwagę nieprzewidziane skutki upływu czasu...
Ludziska potrafią na maleńkich, swoich działkach pracowniczych spędzić pół życia. I pięknie.
Można podpowiedzieć jedno czy drugie rozwiązanie, lecz bez wywyższania się, bez wykpiwania, bez narzucania, bez nadawania porządnym ludziom, którzy chcą zrobić coś więcej niż tylko leżeć przed telewizorem z puszką piwa do góry... pępkiem.

Miłej niedzieli