Witam,
Kierownik budowy trochę namieszał mi w głowie i tak teraz się zacząłem wahać.
Które rozwiązanie jest bardziej opłacalne w długim terminie czasu?
Maty czy pompa ciepła?
Rozmaiwamy o budybku ok. 100 metrów + 70 poddasza użytkowego, które nie wiadomo czy będzie kiedyś kończone czy nie.
Pompa ciepła rozumiem, że muszę się liczyć z ceną za pompę 7 + montaż rurek.
W przypadku mat grzewczych co w zasadzie potrzebuje? Bo tutaj otrzymałem informacje, że ze wszystkim zmieszczę się w 10-15 tys na taki dom (sam parter) Czyli na początku jak rozumiem w porównaniu z pompą mam praktycznie oszczęność 50%.
Pytanie jak z "energożernością" jednego i drugiego rozwiązania? Czy maty są dużo bardziej energożerne niż pompa?
Dodam, że finalnie na dach mają wylądować panele. Jeśli macie jakieś opracowania czy inne wątki na ten temat to chętnie poczytam, ale szczególnie interesuje mnie opinia o matach jeśli ktoś je ma u siebie bo o ile o pompach trochę czytałem o tyle maty to dla mnie zagadka.