Witam, chciałam się poradzić bo już nie mam pomysłu. Będzie długo
Mieszkamy ok. Rok w nowym domu. I wtedy zaczęły się problemy. Ja zaczęłam właściwie od początku. Dzieci od ok. Pół roku. Męża problem nie dotyczy. Bo jestem w domu rzadko, pracuje za granicą.
Odkąd tu mieszkamy męczą nas bóle gardła. Rano są suche,w nosie to samo (wilgotność mamy na poziome 60-75% w sypialniach w salonie 50-66% więc nie wiem skąd) w dzień gardła też nam wysychają i strasznie pieką... I tylko te gardło, żadne kaszle, katary. I to nie tylko rano, ale objawy są cały dzień.
Bylismy u lekarza jednego, drugiego. Jeden,że mamy bardzo podraznione śluzówki. Drugi, że to refluks, miałam gastroskopie. Biorę nawet leki, ale nic nie pomagają. Zrobiliśmy wymazy z gardła na bakterie, grzyby. Nic. Inna Pani doktor jak dowiedziała sie, że to nowy dom. Zaczęła pytać co tam mamy. Farby mieliśmy wszystkie z magnata te lepsze. Podłogi w kafelkach,Sufit mieliśmy drewniany, zaolejowany. Powiedziala, że pewnie ten sufit wydaje opary. Zdjelismy ten sufit Wszystkie deski wywaliliśmy, belki owinelismy. Na to folia, i karton gips. I problem wciąż jest. Nawet te magnaty zamalowalam gruntem i farbami dla alergików. Nie mam już pomysłu od czego tak może być. Inna pani alergolog stwierdziła, że nowy dom absolutnie nie powinien uczulic. Testy miała tylko córka bo jej ostatnio dokucza też zatkany nos. Nic nie wyszło. Lekarze przepisują tylko na nawilżanie gardła i tyle, aeriusy i inne takie.
Oczyszczacz chodzi cała dobę w pokojach i salonie.
Nadmienie, że mieszkamy ok 200 m lasu i zalewu sporego. Ale myślę, że to nie tutaj problem. Bo tylko w domu te objawy sa. Wprowadziliśmy się rok po rozpoczęciu budowy. Niestety zmusiła nas do tego sytuacja. Myslicie, że to wszystko jeszcze świeże? Musi to wszystko wyparowac?
Rok czasu dzień w dzien nas te gardło boli. Macie jakieś pomysly?