Oj tam, trzeba tak pisać, żeby było oczywiste dla pytającego.
Tak czy siak, szczeliny by były, a raczej połączenia płyt. Holendrzy w domkach letniskowych się nie szczypią, tylko prawie wszędzie kładą płyty kanałowe, bo to najtańsze rozwiązanie. Pokryte to jest barankiem, widać, że to są płyty i widać, gdzie się kończy jedna, a zaczyna druga, ale to jest estetycznie wykonane. U nas, to raczej by nie przeszło. Zaraz jedna pani z drugą by narzekały, że to nie tak, że sufit musi być gładki.