Mija już dwa miesiące od skończenia tynków c-w a w niektórych miejscach są dalej wilgotne. Majster mówi że po 2 miesiącach już im nic nie grozi ale mam obawy. Dogrzewanie kozą wchodzi w grę ale trzeba gdzieś rurę wpiąć, poza tym gdzie mam ja wstawić jak dom 120 m i w różnych miejscach jest wilgotno. Troche tu trochę tu, a co z ta rurą? trzeba by pewnie siedzieć non stop na budowie i dokładać drewna. Jest sens bawić się w grzanie?