Napisał
ppp1
jednak po wizycie geologa i wykopach koparką na głębokości 2 metrów nie stwierdzono wód gruntowych zatem problem odkopania fundamentów odchodzi do lamusa, jednak pojawia się inny mianowicie wód opadowych i napływowych z okolicy, mój dom jest w dołku do tego stoi w zdłóż 20 metrów i fundament hamuje przepływ wody dalej, faktycznie na ścianie gdzie woda napołyuwa znajduje się pleśń okresowo-jesień wiosna, czyli okres roztopów. należy chyba założyć drenaż, geolog radził mi na głębokości 60 cm dać rurę drenażową puścić ją za dom, i tak właśnie deszczówkę robię, i nawieźć na 40 cm żwiru 16-32.Probem w tym że jest ona cholernie drogi a u mnie wyszły by ok 200-300 ton na taki wykop przed dom, więc jest to nierealne. macie pomysł co z tym zrobić można???