Witam,

Mam prośbę o orientacyjną ocenę czy ma to sens.
Najpierw dane:
- Ogrzewanie kopciuchem na węgiel i w większej części drewno - własny las, traktor, wyciągarka chęci do roboty. Tartak, stolarnia w rodzinie więc też jakieś odpady wpadną. Komfort cieplny ze względu na sporą akumulację jest wystarczający przy rozpaleniu pieca rano i wieczorem nie licząc większych mrozów. Nie ma bufora CO. Jest duży zasobnik i w lecie podgrzewa się wodę rozpalając raz dziennie piec co jest w tym wszystkim najbardziej uciążliwe. Piec musi iść do wymiany bo to małopolska - ustawa antysmogowa.

Do ogrzania budynek jednorodzinny:
- dom z lat 90 - parter 2 pok + łazienka + kuchnia, piętro - tak samo
- ocieplenie styropianem białym 15cm ok 10 lat temu
- ściany z "maksów" ze szczeliną w środku
- strop na piętrze ocieplony
- podpiwniczony

- gaz ziemny jest w kotłowni i koszt przeróbki na ogrzewanie gazowe to jedynie wstawienie trójnika i zaworu + piec + wpięcie do co
- Obecne zużycie energii elektrycznej to 3000kWh / rok. Bez grzania cwu i z kuchenka gazowa.

I teraz:

Planujemy zainstalować PV około 6kWp, które miałoby pokryć cwu i gotowanie na indukcji dla 4 osób. Wstępnie myślałem o przewymiarowaniu inwertera pozwalającego na zainstalowanie 8kWp. Do tego kocioł zgazowujący aby palić jak obecnie, uzupełniony o przepływowy podgrzewacz elektryczny do instalacji hybrydowej który również w lecie podgrzeje cwu przez wężownicę jak obecnie po odcięciu grzejników. W takim układzie kocioł(bez bufora) pracowałby z maksymalną mocą przy niższych temperaturach na zewnątrz natomiast podgrzewacz(6kW) dogrzewałby poza pracą kotła w porach przejściowych albo wówczas gdy będzie taka potrzeba poza paleniem w piecu.

Mam prośbę o wstępną poradę, jak widzicie taki układ biorąc pod uwagę:
- wszystkie możliwe dofinansowania
- to że jednak mamy gaz ziemny w kotłowni i koszt to jedynie wstawienie trójnika i zaworu + piec + wpięcie do co
- drzewo możemy sobie samodzielnie przygotować od ścinki po porąbanie jak robiliśmy do tej pory + odpady, które zawsze się trafią a będzie też mniejsze zapotrzebowanie na drewno(tak myślę) bo większość przechodzi na ogrzewanie gazowe.
- czy w ogóle legalne jest użytkowanie kotła zgazowującego bez bufora(Małopolska)

Jeśli to w ogóle zdałoby egzamin to rozumiem, że największym problemem będzie taki dobór mocy kotła aby palić nim na full powiedzmy gdy temperatura spadnie powiedzmy poniżej 5 stopni i dom nie byłby przegrzany oraz czy 6-7kWp dla PV wystarczy aby zapewnić ogrzewanie CO w pozostałym okresie sezonu grzewczego + cwu w lecie + ewentualnie indukcja + dotychczasowe zapotrzebowanie