Jaki typ drewna to powinno być ujęte w projekcie, podobnie jak klasy stali czy betonu.
Są to kwestie konstrukcyjne i nie ma tu pola do "oszczędzania".
Oszczędzanie i to prawdziwe zaczyna się od analizy projektu gotowego,jak ktoś taki kupuje i rozebranie go na czynniki pierwsze.
Służę przykładem, jednym z wielu:
1.W projekcie miałem ściany z BK i na to 15cm izolacji
Koszt 1m2 takiej ściany w 2012r wynosił ok.76zl.
Policzyłem, że taniej będzie jak zamienie BK na silikat 18cm i dam na to 20cm styro z jak najniższą lambda.
Tak się stało, koszt 1m2 takiej ściany wychodził wtedy 43zl i nie dość, że miałem ścianę "cieplejszą" to kilka tys.zl zostało w kieszeni i to jeszcze zanim wbiłem pierwszą łopatę
2.W projekcie miałem izolację stropu z wełny, przeliczylem, że taniej i cieplej będzie jak zamiast wełny użyje styropianu. Tak się właśnie stało i podobnie jak w punkcie wyżej, kilka tys.zl zostało w kieszeni i to jeszcze przed rozpoczęciem budowy.
3.W projekcie miałem 2 kominy i ogrzewanie ekogroszkiem. Wiedząc, że nie będzie u mnie w domu syfu z węgla, architekt w czasie adaptacji "wymazał" jeden komin a z kotłowni zrobił pralnio-suszarnie.
I znowu kilka tys.zl zostało w kieszeni zanim rozpocząłem kopanie fundamentów
4.W projekcie miałem fundament lawowy,po przeliczeniu wyszło, że taniej będzie zrobić izolowana płytę fundamentową. Tak się właśnie stało i to też na etapie adaptacji.
5.Reszta oszczędności,przynoszących wymierne tys.zl to kwestia szukania, porównywania,produktów, technologii itp.
I te "oszczędności" nie tylko nie przyniosły pogorszenia standardu a wręcz przeciwnie, znacznie podniosły standart budowanego domu