Witam!
Budownictwo lata 80te. Jako że II piętro nie jest używane bez sensu opalać puste pomieszczenia. Chcę do przyszłego sezonu grzewczego wykonać modernizacje. Tzn wprawić 5 zaworów do pięciu kaloryferów. Chcę ograniczyć moc grzania tych kaloryferów o 50% a "zaoszczędzone" ciepło podniesie temperaturę grzejników na pierwszym piętrze. Zawory będą najprostsze bez automatycznego termostatu.
Kaloryfery aluminiowe (?) starego typu na rurach stalowych 1 cal (?) . Piec CO klasyczny opalany węglem "od góry". Budowane w technologii "grawitacyjnej" ale od kilku lat ma dołożoną pompę wody.
Nie wiem jaką iść drogą.
1. Zawór i przesunięcie kaloryfera trochę w bok plus kawałek dodatkowego łączenia na powrocie. Nie można części rur po prostu skrócić o długość zaworu i nagwintować bo np nie są proste a wyginane pod wnęki. Albo wbetonowane w ścianę.
2. Wywalić rury stalowe doprowadzające wodę z pionów i puścić rurki pcv. Łatwo wygiąć. Łatwo zamontować. Mam tak jeden kaloryfer w garażu ale estetycznie to nie wygląda takie rozprowadznie węża pcv na ścianie.
3. Łączenie i proste rurki miedziane. Estetyka ale czy nie za dużo komplikacji na łączeniach?