Szanowni Państwo,

chciałabym prosić o pomoc w wyjaśnieniu mojego problemu, jak w temacie. Planuję remont zrujnowanego domu. W domu jest licznik. Do licznika biegnie od słupa linia napowietrzna. Sieć przechodzi przez wysoką brzozę i praktycznie co roku zakład energetyczny musi ta brzozę podcinać, żeby nie było awarii. Zadzwoniłam do PGE z pytaniem czy możnaby było przenieść licznik np. w inne miejsce albo zrobić tak, żeby kabel szedł w innym miejscu bo obawiam się, po ostatnich wichurach że to się skończy zerwaniem linii albo inna tragedia. Po telefonie do PGE niezbyt uprzejmy Pan mi powiedział, że mogą mi przenieść licznik na granicę działki ale:
- mam złożyć wniosek o warunki przeniesienia,
- mam czekać 2 lata na realizację,
- mam w 100 proc pokryć koszty przeniesienia ZE, a koszt będzie wynosił 7000 zł.
Przyznam, że mnie wbiło w ziemię.
Proszę Państwa o informacje, co o tym sądzą bo nie wiem, czy mnie nie wprowadzono w bład i czy informacji nie udzieliła mi niekompetentna osoba.
Czy nie jest tak, że to w gestii zakładu elektrycznego leży dbanie o bezpieczeństwo użytkowników energii?
Czy nie jest tak, że w związku z tym , po złożeniu wniosku powinni przenieść linie elektryczna żeby nie przechodziła przez drzewo?

Serdecznie dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Pozdrawiam