Witajcie,

Trochę nas dziś przestraszyła Pani architekt, ale nie wiem czy jest to zasadne.

Mianowicie, po zrobieniu badań geotechnicznych okazało się, że mamy wysoki poziom wód gruntowych (badanie po roztopach).

Dodatkowo 40cm wierzchniej warstwy to torf. Generalnie przekrój wygląda tak:

0.40 - Torf, czarny
0.80 - Piasek średni, szary z iłem ze żwirem
1.40 - Ił, brązowo-szary z pyłem z piaskiem przew. piaskiem drobnym
2.40 - Piasek drobny, szaro-brązowy z iłem
3.00 - Pył, szary z iłem przewarstwiony piaskiem średnim

Te 40 cm to według mnie humus, który i tak zostanie wybrany.

Pani architekt martwi się, że gdy złożymy wniosek o pozwolenie na budowę to w starostwie zobaczą torf i będą chcieli mieć dołączoną jeszcze opinie inżyniersko-geologiczna.

Ja rozumiem, gdyby w całym przekroju był torf ale nie w wierzchniej warstwie.

Dodam jeszcze, że działka znajduje się na III stopniu szkód górniczych, a w opinii geotechnicznej mamy zdanie:

"Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z
dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania
obiektów budowlanych (Dz. U. z 27 kwietnia 2012 r., poz.463) kategorię geotechniczną
określa się jako pierwszą. Decyzja odnośnie ostatecznej kategorii geotechnicznej zgodnie z
wyżej wymienionym rozporządzeniem należy do projektanta obiektu".

Co o tym wszystkim sądzicie? Nie uśmiecha mi się wydawać kilku tysięcy na takie badania.

Pozdrawiam,

Patryk