Witam !
Drodzy forumowicze, Mam dom z lat 70 z dachem żelbetonowym o spadzie 7*. Na konstrukcji nośnej wysypany jest haś ( kruszywo żużel ) na nim szlichta betonowa pokryta starą papą a na nią nałożona nowa (kilkuletnia). Problem polega na tym że: przez conajmniej kilka lat dach przeciekał mokry był żelbeton oraz ściany z cegły dach został uszczelniony nową papa 4 lata temu i od tego czasu nie przecieka, mimo to ściany są wciąż wilgotne.
To co udało mi się zrobić na ten moment to skuć tynki ze ścian i sufitu i wszystkie ściany spryskać dużą ilością środka grzybobójczego. Suszę też sufit za pomocą wentylatorów i wilgoć powoli znika.
Pytanie do was: czy nawiercenie dachu w kilku miejscach i zamontowanie kominków wentylacyjnych będzie sposobem na osuszenie dachu ? czy jedynie usunięcie wszystkich warstw nad warstwą nośną i ułożenie nowych ? Jeżeli tak to czy niesie to za sobą jakieś skutki w postaci pękania ścian lub dachu ?
Pozdrawiam