Witam. Piszę do Was z poniższym problemem. 3 tygodnie temu zleciłem instalatorowi przełożenie dwóch grzejników z jednej strony korytarza na drugą. Już następnego dnia na posadzce pod grzejnikami zobaczyłem kałuże wody. Oczywiście zgłosiłem to do wykonawcy zlecenia. Przyjechał coś dokręcił i pojechał. Niestety woda jak leciała tak leciała dalej. Wczoraj był ponownie. Znowu dokrecal tym razem "na maxa". Woda leci jeszcze mocniej. Gościu upiera się że trzeba wymienić adaptery, które były wadliwiej jakości i nie nadawały się do ponownego montażu. Proszę poradzcie co mogę zrobić. Boję się że wymiana adaptera nic nie da bo facet nawet przyznał się że rzadko pracuje na tece I pewnie nie umie zdiagnozować problemu.