architekt wnętrz kładzie mi do głowy, żeby jeden z wymurowanych już otworów okiennych zwęzić o 3cm, bo jak nie, to przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności (niedotrzymany kąt prosty muru ściany działowej, za dużo tynku na niej położone itp) będzie za mało miejsca na zabudowę kuchni przy tym oknie - zamiast się przed nim skończyć wyjedzie w światło okna na parę cm.
doklejenie plasterka 3cm ytonga się wydaje bajecznie proste, ale obawiam się ze najpóźniej przy kotwieniu okna ten plasterek się zamieni w kilkadziesiąt odłamków bardziej lub raczej mniej trzymających się na kleju. Macie jakiś pomysł jak to lepiej zrobić?