Ja to wszystko jak najbardziej rozumiem. Nie zużywam 3m3 gazu dziennie. Najmniej udało mi się zejść w okolice 5-6m3 na dobę. W domu mam ciepło na tyle, że mógłbym z tą temperaturą zejść w dół, więc nie licząć 9h w ciągu dnia jadę cały czas na temperaturze zredukowanej do 19C. Problem w tym, że mój piec w oparciu o pogodów i krzywą grzewczą grzeje niemal całą dobę. Schodzę do kotłowni i widzę że temperatura zewnętrzna wynosi 16C, temperatura na zasileniu 28C i piec chodzi z mocą 11% (2kW). Przez 5h pracy w ten sposób zużył ok. 1m3, a mógł w tym czasie się wyłączyć. Nawet Spółdzielnia u rodziców podałą do wiadomości że ogrzewają blok w oparciu o krzywą grzewczą i piec włącza się dopiero gdy temperatura zewnętrzna spada poniżej 14C - a u mnie 16C i dalej grzeje.
Noce są chłodniejsze niż dni, ale też śpi się pod pierzyną więc jest ciepło i przyjemnie. Grzejemy do temperatury zredukowanej i mamy te 21C w domu, przychodzi poranek, najzimniejsze godziny w ciągu doby przypadają w sumie na 4-8 rano. Zatem od 6 do 12 grzejemy temperaturą normalną, chcę wstać rano i mieć 22-23C. 12-16 to godziny najcieplejsze w ciągu doby, w domu i tak jest już 23C i spokojnie temperatura o te 1-1.5C może spaść przed wieczorem - wchodzę w zredukowaną ale mimo to piec cały czas grzeje a temperatura albo stoi w miejscu kiedy nie ma słońca, albo rośnie do 24C gdy pojawi się słońce. Przychodzi wieczór, słońce zachodzi, przychodzi pora kąpieli, dogrzewam jeszcze 2-3h i jak się kładę spać mam 22-23C w pokojach a rano mam 21-22C. Chciałbym poprostu, żeby w ciągu dnia (od 12 do 17) piec nie grzał bo nie widzę takiej potrzeby teraz. Być może jak za oknem będzie -10 to taka potrzeba się pojawi, ale kiedy jest 16C to ja takiej potrzeby nie widzę, bo różnica temperatur na zewnątrz i w środku jest na tyle mała, że mi się w środku nie wychładza. Nawet jeśli ręcznie wyłączę grzanie CO o 12 i załączę je spowrotem o 17, to mam przez ten czas spadek na poziomie 0.5C. Więc wolę ten 1m3 gazu na dobę zaoszczędzić, ale piec wie chyba lepiej czego potrzebuję.
Możemy też rozpatrzeć inna sytuację - hipotetyczną. Mam nowy dom o niskim zapotrzebowaniu na energię. Ustawiam sobie 19C w nocy, i powiedzmy 20C w dzień aby trochę więcej energii dostarczyć. Piec grzeje całą dobę z mocą minimalną albo prawie minimalną zużywając blisko 4.5m3 na dobę. W pomieszczeniach 22-23C. Co można zrobić aby piec w oparciu o pogodówkę nie grzał całą dobę?
Byłem właśnie w kotłowni i piec dalej jedzie z mocą 2kW, pomimo iż od 17:00 do 20:00 ma temperaturę zadaną 21C, a przed 17:00 miał 19C i mimo, że temp. zewnętrzna wynosi obecnie 10C, a wcześniej piec pokazywał 16C. Jedynie procentowo moc się zmieniła (11% vs 13%) oraz temperatura na zasileniu (28C vs 32C). Niby wszystko działa poprawnie, ale jakoś mam wrażenie że mało optymalnie jeśli chodzi o spalanie surowca .
Zastanawiam się, czy piec dodatkowo nie sprawdza temperatury na powrocie z instalacji, która przy kotle może być niższa, bo kocioł wisi w nieogrzewanej piwnicy, gdzie bez swetra obecnie nie schodzę i wyliczając różnicę na zasileniu i powrocie stwierdza, że jednak należy dalej grzać?