Tradycja

[pitbull]

Tak mi przyszlo do glowy, ze istnieje tradycyjny zwyczaj zakopywania "garka pieniedzy" zeby w domu sie "darzylo". Mam nadzieje ze o tym nie zapomnieliscie.
Widzialem juz odnaleznienie monet z zaboru rosyjskiego (ponad 100 lat). Dla tych co znajda - przezycie, do konca dni.

[Gajka]

No nie, jeszcze i to mnie zdołuje dzisiaj. Co za dzień

Kiedy ten "gar miedziakow" mamy zakopać?
Fundamenty wykonano, czy zdązymy z tradycją czy juz po "obiedzie"

[pitbull]

Lepiej zebyscie zdazyli. .
Techniki sa rozne. Albo w fundamenty (ale wtedy trudniej wydobyc ) albo w piewsza warstwe sciany na fundamenrtach, lub wmurowac jak kamien wegielny.

[Grabek]

My w dniu zalewania fundamentów przygotowalismy słoik z kartką o nas - inwestorach i wrzuciliśmy trochę monet do środka. Także nasi rodzice i tesciowie wsypali po garstce drobniaków, żeby się wiodło. Całość zakręciliśmy i wcisneliśmy w świerzy beton. Murarz się trochę dziwnie uśmiechał, ale co tam - jak tradycja to tradycja.

[kaKa]

Jezeli sie usmiechal, to tego sloika tam juz nie ma

[greg]

My również włożyliśmy w fundament słoik, w którym było nasze zdjęcie i krótka informacja o nas. Włożyliśmy również drobne pieniążki, którymi nas obsypano na naszym weselu przy wyjściu z Kościoła.

[Herne]

My (obawiam się, że też zgodnie z tradycją) niczego nie zakopaliśmy, ale przy fundamentach odkopaliśmy stary śmietnik sąsiada - dodatkowo przy utwardzaniu drogi stare szambo. Pieniędzy nie stwierdzono.

[am]

Ja na etapie fundamentów zbędnej gotówki nie stwierdziłem . Prawde mówiąc dużo chetniej wykopałbym jakiś zagubiony garnuszek pieniędzy - może ktoś ma jakieś informacje gdzie szukać (w banku już próbowałem )

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: am dnia 2002-11-04 15:55 ]</font>

[Jola_]

My włożyliśmy w fundamenty - ściana domu najbardziej wysunięta na wschód - takie monetki jak: funty, centy, marki, złotówki i jeszcze jakieś inne, które udało mi znależć w starych torbach i kieszeniach. Koczowały tam jako relikt przeszłości - tych świetnych, tłustych lat.

[agus]

My nie znalismy tej tradycji i już nie ma szans nadrobić. Co prawda murarze przekonywali nas, że należy w fundamencie zatopić pustą flaszkę po wypiciu za pomyślność domu, ale pomysł nam się nie spodobał

[beatrix]

My mieliśmy przygotowane w puszce drobniaki różnych państw, co to pozostawały z wojaży (budowanie to koniec podróży, najwyżej nad Bałtyk) i co? Zapomnieliśmy! No to wrzuciliśmy Wielkiej Orkiestrze, i myślę, że to był lepszy pomysł.

[Becik]

U nas na etapie zalewanie fundamentów pomocnik majstra nawet sam się zaofiarował że tę naszą "stówkę" podłoży

[Jola_]

I co, włożył?

[Gajka]

A no własnie; włozył czy nie

Kamień z serca mi spadł, na wieść, ze jeszcze zdążę zamurować
moniaczki.

O jednej tradycji nie zapomnieliśmy, fundamenty zostały szczodrze
"podlane"

[Becik]

Oczywiście, że nie, bo nikt mu tej stówki nie dał.

[Becik]

No, chyba że podłożył swoją, w co nie wierzę.

[pitbull]

Ale zamurowanie pelnej flaszki, w sytuacji gdy fundamenty sa ocieplone to moze bylby niezly pomysl. Tylko trzeba by dozorwac i wyjatkowo pilnie pielegnowac beton do czasu zwiazania .

On 2002-11-04 15:05, kaKa wrote:
Jezeli sie usmiechal, to tego sloika tam juz nie ma

pitbull, kaKA ...
prorocze myśli Was nawiedzają ...
ja wrzucałem monety w beton fundamentu ...
a równający beton za moimi plecami robotnik z szelmowewskim uśmiechem wsadzał coraz to ręke w beton niby to poprawiając wystające co większe kamienie ...

[pitbull]

Twardy zawodnik zeby tylko Ci w tym betonie tak nie zostal. Lepiej sprawdz czy nie stoi jeszcze

twardy... ??? do czasu ... padł w trakcie betonowania
tylko wcześniej na minutkę do sklepu musiał ... - po papierosy