Po krótce i w uproszczeniu mam taką instalację.
Za licznikiem w ogrodzeniu mam przyłącze do głównego rozłącznika w domu 32A (dokładnie 3-fazy, 400V).
Przed rozłącznikiem głównym mam przełącznik PRKZ i SVK4-63A, a więc pełne oddzielenie sieci 230V od generatora.
Generator 3-fazowy w planach, jeszcze nie podłączony.
Po stronie sieci 230V dalej są szyny fazowe L1, L2, L3, N i dalej RCD i S-ki 16A do obwodów w domu.
Do tych szyn podpięta jest instalacja fotowoltaiki (3-fazowa) i świetnie to sobie hula.
Po stronie generatora też mam (odrębne) szyny L1, L2, L3 i N.
Z tych szyn podłączę sobie wybrane obwody w domu do zasilania awaryjnego z tegoż generatora.
Ale wychodzi mi, że tak czy inaczej mimo całkowitego rozłączenia sieci 230V (PRKZ i SVK4) po uruchomieniu generatora napięcie pojawi się w obwodach fotowoltaiki, bo jest ona podłączona od strony instalacji domowej.
I tutaj moja zagwózdka.
Fotowoltaika pracuje tylko wówczas gdy w sieci 230V jest napięcie. Jeśli „nie ma prądu” to z paneli PVe też go nie wezmę.
Moje pytanie jest następujące. Czy podłączenie PVe z generatorem umożliwi pracę panelom?
Wiadomo, że nadprodukcja prądu z PVe przekazywana jest do sieci 230V, a gdzie ta nadprodukcja będzie przekazywana, jeśli moja instalacja będzie podłączona do generatora?
Czy też przenieść podłączenie instalacji z PVe przed PRKZ i SVK4. Wówczas oddzielę panele PVe razem z siecią 230V od generatora, ale nie będę mógł korzystać z ich pracy jeśli taka byłaby możliwość.
P.S.
Instalację wykonuje i odbiera elektryk z uprawnieniami, ale chcę sobie to jakoś poukładać opowiedzieć czego potrzebuję i zadać mądre pytania.