Cześć, ze względu na brak czasu przekazałem zrobienie całego domu generalnemu wykonawcy. Wykonanie jest zgodnie z projektem, fundamenty już zrobione więc raczej po ptakach ale teraz naszły mnie myśli czy jest to zrobione dobrze, wszedłem na forum, poczytałem folia PCV do niczego, dysperbit do niczego no i zrobiło mi się trochę słabo Powiedzcie czy OK i mi ulży czy źle i dobijcie przed świętami bardziej niż stopy procentowe w górę.

W skrócie: grunt leśny, piasek bardzo przepuszczalny, nawet po mega opadach grama wody nie było w wykopach ani nigdzie stojącej wody na działce. Na budowie się super nie znam, patrzę tylko jak jest robione i dogląda tego nadzorca, a zrobione było tak:

chudziak, na to beton w szalunku zbrojony, folia PCV, bloczki betonowe, następnie wieniec z betonu zbrojonego. Teraz między wieńcem a pierwszą warstwą silki też jest kolejna warstwa folii PCV. Izolacja pionowa to ta brązowa maź, domyślam się że to ten słynny dysperbit czy coś podobnego - 3 warstwy. Do tego XPS 15 cm i folia kubełkowa.

Niepokoi mnie też (podobno) brak możliwości zaizolowania poziomego tam, gdzie są startery, a żelbetu mam chyba sporo więc tego braku izolacji trochę jest. Jest to tłumaczone tym, że nie można przerywać ciągłości betonu i izolacja byłaby warstwą poślizgową dla następnie wylanego betonu. Widać to np. na pierwszym zdjęciu gdzie jak zbrojenie idzie w górę to pod tym jest przerwa folii PCV.

Foty w albumie google:
https://photos.app.goo.gl/w7y7XD1BRrj9XK1S9