Czyli jedna teoria mniej. Jeśli strop jest z płyt żerańskich, to kierunek kanałów (ułożenia płyt) wyznaczaja delikatne pęknięcia na suficie. Widziałem kiedyś bliźniaka w którym coś pękło w łazience na piętrze i woda dostała się pod płytki podłogowe. Dostała się do płyty żerańskiej w stropie i wylała się pod ogniomurem między bliźniakami (lustrzane odbicia). Smaczkiem był fakt, że łazienki były przy zewnętrznych (najbardziej odległych) ścianach, czyli była to odległość o długości dwóch płyt miedzy awarią a wyciekiem. Na połączeniu płyt jakimś cudem nic nie wyciekło. Gdybym nie widział też bym nie uwierzył. Więc smród może nieść się daleko...